Spacer do Rynku
Za oknami piękne słońce, więc postanowiliśmy wybrać się na długi spacer. W drogę wyruszyliśmy po śniadaniu: wzdłuż Sanu, rowerową kładką do rynku. Zatrzymaliśmy się przy Wojaku Szwejku, żeby trochę odpocząć i skryć się w cieniu. Następnie poszliśmy przywitać się z niedźwiadkiem w fontannie, ochłodzić się troszeczkę wodą z fontanny.
Julcia swoim małym paluszkiem zrobiła prysznic Radusiowi, który się tego nie spodziewał i minę miał niezadowoloną. Radusia z kolei zainteresowały bardzo pieniążki znajdujące się na dnie fontanny, które mieniły się kolorowo dzięki wodzie i promieniom słońca. Spoglądał w ich stronę przez dłuższą chwilę. Następnie wybraliśmy się do Fiore na lekkie ciasteczko i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Było miło i przyjemnie, szybciutko minął nam czas.